niedziela, 8 maja 2016

Od Lei C.D Artur

Tego było dla mnie za wiele, za dużo informacji jak na jeden raz. Wyślizgnęłam się z pod ramienia Artura, i stanęłam kilka kroków od niego. Patrzyłam na niego z pod przymrużonych powiek, po chwili ruszyłam w stronę Tornada. Będąc jego czarnym grzbiecie, zwróciłam się do Artura.
-Co do Clary i Counstatina, sam będziesz musiał im to powiedzieć. Ale wiec że to może ich zaboleć.- Powiedziałam chłodnym, pozbawionym emocji głosem. Wierzchowiec ruszył w stronę domu, pośpieszyłam go. Po pewnym czasie znikneliśmy w oddali, zostawiając Artura samego.
~◀Artur▶~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz