poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Od Lei C.D Artur

Spojrzałam na ramie chłopaka. Rękaw był rozerwany, i lekko zabarwiony na różowo. Artur powędrował wzrokiem na przed ramie. Chciał zbyć mnie ręką.
-To nic takiego- Powiedział. Ale i tak podeszłam do niego. Rana była zabrudzona.
-Nic takiego? Pokarz to. - Chłopak  sprawnie wyszarpał rękę, gdy tylko próbowałam dotknąć rany. Skoro podziałało na tego wargla-cośtam. To czemu nie miało podziałać teraz? W końcu udało mi się dotknąć rany, choć poszkodowany mi tego nie ułatwiał. Rana lekko się zasklepiła, a po chwili została tylko bada linia. Uniosłam triumfalnie głowę. Czarnowłosy patrzał ze zdziwieniem na swoją rękę. -Mówiłam że mogę pomóc- Zaśmiałam się cicho. Ruszyłam  w stronę miasta.
<<Artur>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz