-Dobranoc- mruknęłam. I zatopiona w myślach zaczęłam sprzątać. Nie zauważyłam nawet że zaczęłam coś nucić pod nosem. Nie wiem ile czasu zajęło mi sprzątanie. Może godzinę - dwie? nie wiem. Ale Artur wciąż spał. Po chwili podeszłam do boksu Tornada. Weszłam do jego boksu i usiadam koło ogiera. Położył łeb na moich kolanach. Zaczęłam go głaskać, i tak jakoś wyszło że zasnęłam.
<Artur>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz