Wywróciłam oczami. Musiał od razu znikać szczeniak? Nie mógł go wypędzić, albo coś? Ale cóż. Nie ja wybierałam. Spojrzałam na niego pytająco. Po co miałam iść po zachodzie do stajni. I co t był za język. Jakbym go skądś kojarzyła, albo gdzieś słyszała dawno temu. Przekrzywiłam głowę, patrząc pytająco na Artura.
-Co to był za język? I po kiego mam iść do stajni?-
<Wena lvl hard xD; Artur>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz