Gdy ścieżka się skończyła, weszłam nieco głębiej. Mieszkam w okolicy tego lasu kilka lat, chyba się nie zgubię, no nie?
Myliłam się, bo nie minęło nawet 10 minut a już straciłam orientacje w terenie. Super. Rozejrzałam się kilka razy, a po chwili zrezygnowana usiadłam na ziemi, jakbym miała nadzieje że droga powrotna sama się znajdzie.
<A to ja Arturka poproszę o odpis~>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz